affection, beach, parents

Co zrobić jak partner zabierze dziecko za granicę?

W ostatnich latach odnotowuje się coraz liczniejsze przypadki tzw. uprowadzeń rodzicielskich. Trudno nie zauważyć  tendencji wzrostowej  uprowadzeń z Polski. Z danych przekazanych przez polskie sądy wynika, że w 2018 roku zarejestrowano 133 sprawy w trybie konwencji haskiej.

Coraz częściej jeden z rodziców zabiera wspólne dziecko i wyjeżdża do innego kraju. Mamy wtedy do czynienia z tzw. „porwaniem rodzicielskim”, a więc z uprowadzeniem dziecka z terytorium kraju jego pobytu na terytorium innego kraju. Takie sytuacje reguluje prawo międzynarodowe, a w szczególności Konwencja dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę sporządzoną w Hadze dnia 25 października 1980 r., zwaną również „Konwencją haską”.

Konwencja haska

Celem Konwencji jest przede wszystkim przeciwdziałanie negatywnym skutkom międzynarodowego uprowadzania lub zatrzymywania dzieci. Postępowanie wszczęte na podstawie przepisów Konwencji haskiej ma za zadanie doprowadzić do przywrócenia stanu faktycznego i prawnego, jaki istniał przed bezprawnym uprowadzeniem lub zatrzymaniem dziecka. Polska jest objęta Konwencją haską.

Jak powszechnie wiadomo, władza rodzicielska należy do obojga rodziców, jeżeli Sąd nie pozbawił jednego z rodziców takiej władzy. Przekłada się to również na kwestie związane ze wspólnym ustalaniem istotnych sprawach, które dotyczą ich dziecka. Niewątpliwie, wyjazd dziecka za granicę jest istotną sprawą. Sąd Najwyższy jednoznacznie potwierdził, że wyjazd dziecka za granicę w celu spędzenia tam wakacji, jako należący do istotnych spraw dziecka wymaga zgody obojga rodziców, wykonujących władzę rodzicielską. Zaznaczyć należy, że dotyczy to rodziców zarówno w związku małżeńskim, rozwiedzionych oraz tych, którzy nigdy małżeństwem nie byli.

Problem pojawia się w sytuacji, gdy matka lub ojciec nie wyraża zgody na wyjazd dziecka za granicę. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia między rodzicami, wówczas sąd opiekuńczy rozstrzyga tą kwestię, biorąc pod uwagę przede wszystkim dobro dziecka. Drugi rodzic musi w tym celu zwrócić się do sądu rejonowego o wydanie zastępczej zgody na wyjazd dziecka za granicę.

Konwencja haska to międzynarodowe porozumienie, które pomaga w sprowadzeniu dzieci uprowadzonych do innego kraju. Państwa, które ją podpisały, zobowiązują się do współpracowania ze sobą tak, aby dziecko jak najszybciej wróciło do swojego kraju. Miejmy na uwadze jednak, iż wydane orzeczenie w trybie Konwencji nie rozstrzyga o władzy rodzicielskiej, ani nie ustala miejsca zamieszkania dziecka. O tym decyduje wyłącznie właściwy sąd opiekuńczy w innym postępowaniu. 

Przedmiotem Konwencji jest zapewnienie natychmiastowego powrotu dzieci bezprawnie uprowadzonych bądź zatrzymanych w jednym z umawiających się państw oraz zapewnienie poszanowania praw do opieki i odwiedzin określonych przez ustawodawstwo jednego umawiającego się państwa w innych umawiających się państwach.

Istnieją jednak wyjątki, które uniemożliwiają uprowadzonemu dziecku powrót do kraju jego stałego pobytu. Są one ściśle wymienione w treści Konwencji haskiej, a jeden z nich wskazuje, iż odmowa wydania dziecka może nastąpić wówczas, gdy powrót dziecka naraziłby je na szkodę fizyczną lub psychiczną albo postawiłby je w jakikolwiek sposób w sytuacji nie do zniesienia. Z praktyki wynika, że właśnie ten przepis jest najczęstszą przyczyną do odmowy przez sądy zarządzenia wydania dziecka do kraju jego stałego pobytu.

Przepis ten wskazuje na sytuację, w której dziecko zostaje wywiezione za granicę przez matkę lub ojca, podczas gdy drugi, dysponujący pełnią władzy rodzicielskiej, dopuszcza się na szkodę dziecka różnych przestępstw. Mogą to być: narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, znęcanie fizyczne, znęcanie psychiczne, molestowanie seksualne i wiele innych.

Często sądy orzekając w takich przypadkach, ustalają najpierw, z którym rodzicem dziecko ma lepszy kontakt i z którym bardziej jest związany. Wówczas sądy najczęściej kierują się dobrem i interesem dziecka, orzekają, że powinno pozostać przy tym właśnie rodzicu i odmawia zarządzenia powrotu dziecka do kraju, z którego zostało uprowadzone. Interes dziecka ma podstawowe znaczenie we wszystkich sprawach dotyczących opieki nad nim, aby chronić dziecko w płaszczyźnie międzynarodowej przed szkodliwymi skutkami, wynikającymi z bezprawnego uprowadzenia, przez zagwarantowanie niezwłocznego jego powrotu do państwa stałego pobytu.

Należy bowiem mieć świadomość tego, że z jednej strony interes (dobro) dziecka przemawia za utrzymywaniem więzi rodzinnych dziecka, oczywiście poza wypadkami, gdy rodzina okazała się szczególnie dysfunkcyjna, z drugiej jednak strony, w interesie tegoż dziecka jest zapewnienie mu rozwoju w zdrowym środowisku, a jego rodzic nie może być uprawniony do stosowania środków, które szkodziłyby zdrowiu i rozwojowi dziecka
Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 6 lipca 2010 roku, 41615/07

Całkowicie niedopuszczalnym jest fakt, że sądy w Polsce dopuszczają się  naruszenia Konwencji haskiej. Kolejnym przykładem jest to, iż postępowanie prowadzone na postawie tego dokumentu powinno zostać ukończone w terminie 6 tygodni. Tymczasem postępowania te trwają w większości ponad rok, co prowadzi do niemal całkowitej izolacji dziecka od rodzica dochodzącego swoich praw. W dniu 19 lipca 2016 roku ( 2171/14) Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, iż:

„Sześciotygodniowy termin do rozpoznania przez sąd krajowy wniosku o powrót dziecka do miejsca zamieszkania na mocy Konwencji haskiej nie jest obligatoryjny. Jednakże, przekroczenie go o sześćdziesiąt cztery tygodnie przy braku jakichkolwiek okoliczności mogących zwolnić sądy krajowe z jego ścisłego przestrzegania, nie licuje z powagą sytuacji i nie jest zgodny z pozytywnym obowiązkiem działania bez zbędnej zwłoki w postępowaniu o powrót dzieci, co narusza artykuł 8 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z dnia 4 listopada 1950 r.”

Postępowanie w trybie Konwencji haskiej

Rozpatrywanie kwestii dobra dziecka według Konwencji haskiej powinno być uzasadnione szczególnie ważnymi okolicznościami, które uprawdopodobniłyby fakt, że wyjazd wraz z dzieckiem był  konieczny z uwagi na naganne zachowanie drugiego z małżonków a zarazem rodzica dziecka. Zgodnie z art. 3 Konwencji, bezprawność uprowadzenia ma miejsce, jeżeli nastąpiło naruszenie prawa do opieki, a w chwili uprowadzenia lub zatrzymania prawo to było skutecznie wykonywane.

Zatem, jeżeli w konkretnym przypadku nie ma możliwości polubownego załatwienia sprawy przez rodziców i dobrowolnego wydania dziecka do jurysdykcji państwa, na terenie którego znajdowało się jego miejsce stałego pobytu przed bezprawnym uprowadzeniem, bez wątpienia taki rodzic może wystąpić z wnioskiem o powrót małoletniego w trybie Konwencji haskiej.

Złożenie właściwego wniosku może nastąpić nie tylko przez rodzica, ale jakąkolwiek inną osobę, instytucję lub organizację, utrzymującą, że dziecko zostało uprowadzone z naruszeniem prawa do opieki nad nim. Zatem, gdy jedno z rodziców wyjeżdża z dzieckiem na stałe za granicę, nie powiadamiając drugiego, mamy do czynienia z uprowadzeniem. 

Sytuacja, w jakiej można domagać się pomocy na podstawie Konwencji haskiej odnosi się do dziecka, które spełnia wszystkie poniższe warunki:

  • ma mniej niż 16 lat,
  • mieszkało na stałe w państwie objętym konwencją haską,
  • zostało uprowadzone lub zatrzymane w państwie objętym konwencją haską innym niż miejsce stałego zamieszkania.

Co więcej, wniosek mogą również złożyć takie osoby, które nie wiedzą bądź nie są pewne, gdzie dokładnie jest przetrzymywane dziecko, ale mają uzasadnione przypuszczenia. Warto podkreślić, iż konwencja ta dotyczy wyłącznie uprowadzeń i zatrzymań międzynarodowych, bowiem jeżeli dziecko zostało uprowadzone w kraju, w którym mieszka na stałe, to wówczas nie ma możliwości skorzystania z takiej pomocy.

Wniosek należy złożyć jak najszybciej do  odpowiedniego organu państwa, do  którego uprowadzono dziecko, albo  za  pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości (Departamentu Współpracy Międzynarodowej i Prawa Europejskiego Ministerstwa Sprawiedliwości). Istnieje także możliwość złożenia takiego wniosku bezpośrednio do organu państwa, na terenie którego obecnie przebywa dziecko lub do sądu właściwego dla jego obecnego miejsca pobytu.

Wniosek taki należy złożyć zarówno w języku polskim, jak i w języku kraju, w którym dziecko przebywa bądź jeśli nie wiemy, opisać swoje przypuszczenia. Do wniosku trzeba dołączyć dokument, który potwierdza władzę rodzicielską, zdjęcie dziecka oraz dokument, który informuje, gdzie dziecko mieszkało na stałe. Ponadto, wnioskodawca powinien udowodnić, że uprowadzenie lub zatrzymanie miało charakter bezprawny, co oznacza, że rodzicowi wnioskującemu o  powrót przysługiwało w  momencie uprowadzenia lub zatrzymania dziecka  prawo do  opieki  przyznane zgodnie z  prawem kraju, z  którego dziecko zostało zabrane. Należy nadmienić, iż wszystkie kwestie związane z wnioskiem i wymaganymi dokumentami są zawarte w art. 8 Konwencji haskiej.

Organ orzekający w państwie, do  którego  dziecko zostało bezprawnie uprowadzone lub w  którym zostało bezprawnie zatrzymane, jest obowiązany do zarządzenia jego niezwłocznego powrotu, jeśli dziecko wciąż przebywa w tym państwie, a wniosek wpłynął przed upływem roku od momentu uprowadzenia lub zatrzymania dziecka. Warto nadmienić, iż po upływie roku powrót może być również zasądzony, chyba że dziecko przystosowało się już do nowego środowiska.

Co więcej, bardzo często popełnianym błędem jest podpisywanie wniosku przez pełnomocnika, oczywiście jeżeli matka lub ojciec posiadają profesjonalnego pełnomocnika. Należy pamiętać, że podpis taki musi złożyć wnioskodawca. Bardzo istotne jest to, aby wniosek został złożony przed upływem roku od chwili uprowadzenia lub zatrzymania dziecka, ponieważ po upływie tego terminu sąd nie ma już obowiązku zarządzenia powrotu dziecka. 

Wnioski o powrót dziecka są rozpatrywane przez właściwe organy, tj. sądy lub organy administracyjne państwa, do  którego  dziecko zostało uprowadzone lub w  którym zostało zatrzymane. W Polsce takim właściwym organem jest  sąd powszechny, wydział rodzinny, pobytu dziecka. Złożenie wniosku nie obciąża nas żadnymi opłatami, ale koszty tłumaczenia wniosku i załączonych dokumentów już tak. Jednakże, trzeba mieć na uwadze, iż w wielu państwach, między innymi w Anglii, konieczne jest posiadanie pełnomocnika profesjonalnego, aby wnieść sprawę do sądu.

Należy mieć również na uwadze, iż w Konwencji haskiej przewidziane są wyjątki, kiedy Sąd może odmówić wydania nakazu powrotu dziecka do kraju jego stałego pobytu. Jest to możliwe wtedy gdy:

  • osoba sprzeciwiająca się wydaniu wykaże, że wnioskodawca nie wykonywał prawa do opieki w czasie uprowadzenia lub zaakceptował uprowadzenie,
  • osoba sprzeciwiająca się wydaniu wykaże, że istnieje poważne ryzyko, iż powrót dziecka naraziłby je na szkodę fizyczną lub psychiczną,
  • dziecko sprzeciwia się powrotowi, a osiągnięty przez nie wiek i stopień dojrzałości uzasadnia uwzględnienie jego opinii,
  • wniosek o wydanie wpłynął do właściwej władzy państwa wezwanego po upływie roku od dnia uprowadzenia, a dziecko przystosowało się już do swego nowego środowiska,
  • zwrotowi dziecka sprzeciwiają się podstawowe zasady państwa wezwanego dotyczące ochrony praw człowieka i podstawowych wolności.

W orzecznictwie wielokrotnie wskazuje się, iż wykładnia przepisów Konwencji nie może przysłaniać jej głównego celu, a  wyjątki, które są przewidziane w art. 13b Konwencji haskiej należy interpretować ściśle, wskazując na konkretne okoliczności świadczące o poważnym zagrożeniu wystąpienia u dziecka szkody fizycznej, szkody psychicznej bądź groźbie postawienia go w sytuacji nie do zniesienia.

Przyjrzyjmy się bliżej kwestii dot. braku faktycznego wykonywania prawa do opieki w czasie uprowadzenia lub zatrzymania dziecka. Zgodnie z literalnym brzmieniem art. 13 zd. 1 lit. a Konwencji haskiej:

władza sądowa lub administracyjna państwa-strony wezwanego, do którego nastąpiło uprowadzenie, jest zwolniona z obowiązku zarządzenia powrotu dziecka gdy rodzic uprowadzający, sprzeciwiający się powrotowi wykaże, że wnioskodawca faktycznie nie wykonywał prawa do opieki w czasie uprowadzenia lub zatrzymania”.

Powyższa regulacja uprawnia sprzeciwiającemu się rodzicowi wykazywanie braku rzeczywistego i skutecznego wykonywania prawa do opieki nad dzieckiem. Nastąpi ono wyłącznie w sytuacji zupełnego zaniechania w tym zakresie, jak chociażby całkowita obojętność na dziecko, czy też niechęć do utrzymywania kontaktów z nim. W orzecznictwie podkreśla się, że rodzic  który pozostawia dziecko do wychowania dziadkom, ale odwiedza je co jakiś czas, nie będzie spełniał przesłanki całkowitego zaprzestania wykonywania faktycznej opieki.

Bardzo istotny jest również wiek dziecka, a właściwie moment zbliżania się do osiągnięcia 16 lat. Wówczas opinia dziecka powinna być o wiele bardziej brana pod uwagę. O ile jednak sprzeciw dziecka powinien być brany pod uwagę, nie jest on czynnikiem decydującym o oddaleniu wniosku – tak zadecydował Europejski Trybunał Praw Człowiek w wyroku z dnia 7 marca 2013 r.

Z linii orzeczniczej wynika, iż samo odłączenie dziecka od rodzica, który je uprowadził, nie stanowi przeszkody do wydania dziecka. Jednakże, dość problematyczną kwestią jest więź matki z niemowlęciem. Uznaje się bowiem, iż zachodzą szczególne relacje między nimi, które sprawiają, że tylko w wyjątkowych przypadkach można zaaprobować oddzielenie dziecka od matki. Oznacza to, że dobro niemowlęcia sprzeciwia się nakazaniu jego powrotu, prowadzającego do oddzielenia go od matki z wskazanymi wyżej konsekwencjami, wówczas wniosek o wydanie dziecka powinien być oddalony.

Zobacz też

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *